Jak funguje Instagram. Instagram nabízí registrovaným uživatelům celou řadu funkcí pro sdílení a komunikaci. Je to velmi intuitivní a celá aplikace je i v českém jazyce. Instagram je zcela zdarma a společnost funguje díky placeným reklamám. Vy jako uživatel či firma si můžete vytvořit profil na Instagramu zcela zdarma.
9 likes, 0 comments - Fox Strategy (@foxstrategy) on Instagram: "Jak Cię widzą, tak Cię piszą…to powiedzenie znane jest wielu osobom, firmom, które działa" Fox Strategy on Instagram: "Jak Cię widzą, tak Cię piszą…to powiedzenie znane jest wielu osobom, firmom, które działają w przestrzeni publicznej.
Jak to ogarnąć? Youtuber overview, istatistika Youtube, jak to ogarnąć?, podróże europa świat anglia francja niemcy paryż londyn berlin wywiady przygoda przygody Hahment Hamburg Andrzej Kinga JtO, Jak to Ogarnąć, jak to ogarnac, Jacek Kurzątkowski, Kurzątkowski Rado, Rado Brazylia, Cyborgi Cyborg, Kinga i Andrzej, Hahmenty, Rado i Alina, irokez, tomek irokez, irokez berlin, patryk
You can turn your Activity status on or off at any time. To turn your Activity Status on or off: Click More in the bottom left, then click Settings. Click How others can interact with you, then click to uncheck the box next to Show Activity Status. If your activity status is on, a or a timestamp that shows when you were last active will be
Krok první: Registrace na Instagramu. Založení Instagramu není žádná složitá věc. Navíc je zadarmo a zvládne to opravdu každý. Instagram je především mobilní aplikace, ale můžete se s ním setkat i na PC. Pro registraci účtu využijeme právě mobilní aplikaci, která je sama velmi přehledná a říká nám, jak postupovat.
Na konci celé registrace budete ještě vyzváni k zadání své emailové adresy. 3. Klikněte na "Who Unfollowed Me." Po vytvoření účtu je už úplně jednoduché zjistit, kdo vás přestal sledovat. Klikněte na tlačítko "Who Unfollowed Me", což znamená "Kdo mě přestal sledovat".
. "Jak to ogarnąć?" jest kanałem informacyjno-publicystycznym, na którym poruszane są ważne kwestie życia społecznego. Autor kanału podróżuje po Polsce i Europie w celu pełniejszego przedstawienia obrazu bezdomności, która jest problemem globalnym i w dużej mierze dotyczy Polaków. Bohaterami filmów na kanale JtO są ludzie bezdomni, wykluczeni, doświadczeni przez los, który sprawił, że ich życie odbiega znacznie od norm powszechnie akceptowalnych. Historie przedstawione w filmach są ukazane z punktu widzenia ich bohaterów i prezentują wyłącznie ich własną ocenę sytuacji. Dlatego też prawdziwość i wiarygodność przedstawianych treści pozostawiamy ocenie widzów kanału. Jednocześnie prosimy o to, by zamieszczane komentarze były przemyślane i nie krzywdziły uczuć bohaterów oraz innych osób, o których jest mowa w filmach. Motto JtO Pokazywać rzeczywistość, inspirować, budzić empatię oraz tworzyć ciekawe filmy, pozostawać otwartym na sugestie.
Social Media to dziś absolutny must have i to nie tylko dla gimnazjalistów. Nie ważne czy jesteś blogerem – biegaczem, prowadzisz portal kulinarny czy lokalną gazetę, swoje wpisy musisz udostępniać w mediach społecznościowych, bo inaczej po prostu nie istnieją! Jak używać social media? Snapchat, Facebook. Tweeter, Instagram, YouTube, Vimeo i wiele, wiele innych. To, które SM wybierzesz zależy tylko od tego, jaką działalność prowadzisz i gdzie chcesz się promować. Najpierw jednak musisz wiedzieć, jak odnośniki do social mediów umieścić na Twoje stronie. Czy na pewno potrzebuję wtyczek? Każdy wpis, który zamieszczasz na stronie www, możesz wrzucić na dany portal ręcznie. Wystarczy, że skopiujesz link, odpowiednio go opiszesz i udostępnisz. Wszystko pięknie, ale w sytuacji, kiedy masz kilkadziesiąt wpisów dziennie, to zajęcie może okazać się nieco czasochłonne. Właśnie po to zostały stworzone wtyczki, dzięki którym wszystkie opublikowane treści zostaną automatycznie udostępnione w wybranych mediach społecznościowych. Automatyczna publikacja – jak to zrobić? Wtyczek do automatycznej publikacji jest mnóstwo i mówiąc szczerze, obojętne, którą z nich wybierzesz. Jedyne, co musisz zrobić to zainstalować, włączyć i odpowiednio skonfigurować, czyli połączyć z kontami w mediach społecznościowych. Wtyczki krok po kroku podpowiedzą ci, co zrobić, aby skutecznie powiązać konta ze stroną, z którą pracujesz. Cały proces zajmie Ci co najwyżej kilka minut, a więc dokładnie tyle, ile ręczna publikacja jednego postu. Lustrzane odbicie, czyli widgety No tak, teksty publikują się na Fejsie, ale co zrobić, żeby osoba czytająca artykuł na stronie zobaczyła co dzieje się na naszych kanałach w SM? Tutaj również niezbędne są wtyczki, dzięki którym na Twojej stronie pojawią się odnośniki do mediów społecznościowych. Dzięki małym ikonkom z przekierowaniem Twoi fani szybko trafią na Facebooka, Instagram czy YouTube’a.
Jednym z powodów, dla którego idea rozszerzania diety dziecku metodą BLW tak mi się spodobała było założenie, że od samego początku jemy z maluchem to samo. Odpada problem, co przygotować dziś specjalnego dla niemowlaka czy co ja będę właściwie jadła, bo zrobienie zupki dla maluszka zajęło mi już tyle czasu, że dla siebie nic nie zdążyłam ugotować. Pomyślałam, że to wspaniałe, że po prostu jemy te same dania – dość, że mniej roboty, to jeszcze wspólnie możemy cieszyć się tymi samymi smakami i zapachami. Poza tym, przyznaję, lubię gotować, nie sprawia mi to zbytniej trudności, a nawet zdarza się, że relaksuje. Umiem stworzyć przysłowiowe „coś” z przysłowiowego „niczego”, wiem, jakie połączenia wyjdą smacznie, a jak mi się nudzi to przeglądam blogi kulinarne w poszukiwaniu inspiracji. No dobrze, ale co, jeśli ty tak nie masz? Jeśli nigdy nie postałaś w kuchni dłużej niż czas parzenia herbaty albo nie zastanawiałaś się nad tym, jakie wartości odżywcze ma posiłek, który zjedliście? Początek rozszerzania diety dziecka, szczególnie jeśli idziemy w BLW, to też taki czas, kiedy trochę można zweryfikować swoją dietę. Pamiętam, jak trudno było mi zrobić ten przeskok z karmienia niemowlaka na żądanie piersią, na próby proponowania mu pierwszych posiłków. Te pół roku jego życia było dla mnie dość wymagające, również pod względem tego, czym i jak się żywiłam. Nie były to jakieś szalenie regularne posiłki, choć starałam się jeść w miarę zdrowo. Na pewno jadłam dużo na raz, bo nie wiedziałam, kiedy zdarzy się kolejna okazja, a poza tym miałam szalony apetyt mamy małego niemowlaka na piersi – zgadza się, czasem wręcz rzucałam się na kanapki z masłem orzechowym i bananem! I jak tu nagle, po pół roku takiego stanu, zacząć planować, gotować, proponować, dawać przykład? Do tego, gdy trafi ci się wymagający egzemplarz, który absolutnie nie poleży sam, kiedy znaleźć czas na zrobienie sobie i dziecku czegoś pożywnego? U nas było tak: chusta, dziecko na plecy, ja do gotowania. Dania, które na początku robiłam były bardzo proste, ale znajomość kilku zasad, o których później, pozwoliła na pewność, że posiłki były również wartościowe. Musiałam od nowa wdrożyć się w jakąkolwiek regularność, co było da mnie ciężkie. Myślałam sobie, że to były cudowne miesiące, kiedy moje dziecko było tylko karmione piersią, dość, że wszędzie i zawsze mogłam go nakarmić, to mogłam również wyjść sobie z domu na cały dzień, nie mając z tyłu głowy, co zaproponować na przekąskę czy obiad. Pamiętam też, że nawet na grupie Kwartalnika Laktacyjnego spytałam, ile czasu mogę czekać z rozszerzaniem diety mojego dziecka, bo karmienie piersią jest takie cudowne i wygodne! Po pierwsze, wtedy jeszcze nie wiedziałam tak do końca, że zarówno zbyt wczesne rozszerzanie diety jest niekorzystne, jak i zbyt późne, a po drugie – ileż tam było odpowiedzi od osób, które mnie totalnie nie rozumiały i pisały, że przesadzam, bo rozszerzanie diety dziecka to super przygoda i one wręcz nie mogły się doczekać tej pierwszej łyżeczki dyni z marchewką. No cóż, ja bardzo ceniłam sobie tę wolność przy ekskluzywnym karmieniu piersią, ale jakoś wzięłam się w garść i zaczęłam proponować mojemu dziecku pierwsze posiłki. Oczywiście szybko się okazało, że to rzeczywiście dla mnie frajda, poza tym, że dużo sprzątania, sprzątanie i jeszcze więcej sprzątania (moje dziecko z tych, co z rozmachem jedzą). Po tym przydługim wstępie podzielę się z wami kilkoma pomysłami, jak ułatwić sobie start w rozszerzanie diety dziecka, przy założeniu, że, jak to w BLW, jecie to samo. Na początek jednak może jeszcze parę słów o tym, co to znaczy właściwie, że jemy to samo? Przecież sześciomiesięczniakowi nie podamy pełnego obiadu, który jemy sami. No, może i nie, ale siedmio czy ośmiomiesięcznemu już prędzej, a starszemu to już na luzie. Dlatego wcześniej pisałam, że przy rozszerzaniu diety dziecka często weryfikujemy swoją i to jest dobry moment na zmianę gorszych nawyków żywieniowych – dla mnie to naprawdę świetna motywacja, żeby odżywiać się zdrowo, pożywnie i ogarniać jakieś swoje historie związane z jedzeniem. Na początku fajnie sprawdza się po prostu proponowanie dziecku różnych produktów ze swojego talerza. Jeśli na obiad mamy kotlecika z soczewicy, kaszę i pieczone warzywa, bez obaw możemy zaproponować to dziecku do zjedzenia – na samym, samym początku rozszerzania (pierwsze posiłki) może nie wszystko na raz, ale w kolejnych dniach, czemu nie. Zawsze na waszym talerzu znajdzie się coś, co będzie odpowiednie na początek rozszerzania: warzywo, owoc, kasza, cokolwiek. Potem fantastycznie działa „szwedzki stół” i to nie tylko z powodu tego, że każdy je, na co ma ochotę, ale też z punktu widzenia idei less waste, która jest mi bliska – bo jeśli przygotowuję obiad, który nakładam od razu na talerze, czasem coś zostaje (nie wiem, na ile domownicy są głodni czy na co do końca mają ochotę tego dnia), ale jest już wymieszane, często trafia do kosza, bo do niczego się nie nadaje. Kiedy mamy okazję nakładać sobie sami jedzenie ze wspólnych talerzy, nabieramy tyle, na ile jesteśmy głodni, ewentualnie dokładamy sobie te produkty, na które mamy ochotę bardziej, niż na inne. Potem to, co zostaje po prostu można włożyć do osobnych pojemników, a z resztek zrobić zupełnie inne danie. Z perspektywy dziecka jest to prawdziwy wybór tego czy zjem coś, co zaproponował mi rodzic i ile tego zjem. Dlatego, jeśli gotowanie nie jest twoją szczególną pasją, myślę, że spodoba ci się wykładanie produktów, która tworzą obiad na wspólny stół. U nas wygląda to mniej więcej tak, że na jednym talerzu podaję na przykład falafele z ciecierzycy, na drugim pieczone ziemniaki i marchewki, na trzecim sałatkę ze świeżych warzyw, a na czwartym kaszę gryczaną. W małej miseczce obok podaję sos z tahini do polania, jeśli ktoś lubi. Brzmi prosto, prawda? I tu mogę przejść płynnie do kolejnej kwestii, jeśli nie za bardzo czujesz się pewnie w kuchennych klimatach. To wiedza daje pewność, że to, co robisz jest wystarczająco dobre. Nikt nas nie uczy tego, jak się odżywiać. Takich tematów nie ma w szkole (a jak się gdzieś pojawią, to mało i czasem wątpliwej jakości), nie przekazujemy sobie tej wiedzy w rodzinie. Mamy różne nawyki żywieniowe, przyzwyczajenia do konkretnych potraw i wydaje nam się, że tak ma być, a obiad, w zależności od tego, co tam się u was jadło w domu, to kotlet, gotowane ziemniaki i mizeria. Nie do końca wiemy, w jakich produktach znajduje się wapń, jakich produktów lepiej nie łączyć z tymi bogatymi w żelazo, co to w ogóle są kwasy omega. Gdzieś tam usłyszeliśmy, że soja jest zła albo, że można jeść tylko dwa jajka w tygodniu. Z wiedzą o naszej diecie jest trochę tak, że każdy jest „ekspertem”. A tak naprawdę zadziwiające jest, jak mało wiemy o czymś, co zajmuje nam tak dużą część dnia i jest tak ważne. Dlatego uważam, że szczególnie przy rozszerzaniu diety dziecka, warto sobie tę wiedzę uzupełnić, jeśli nie zrobiliście tego do tej pory. Poczytać o tym, jak powinny wyglądać dobre proporcje produktów na talerzu. Jakie produkty są pełne żelaza i czemu to ważne. Co to znaczy, że produkt jest gęsty odżywczo. Kiedy będziecie mieli tę wiedzę, naprawdę prościej będzie wam przygotowywać posiłki dla całej rodziny. Fajnie sprawdza się też zrobienie sobie list produktów i układanie jadłospisu, wybierając poszczególne pozycje z kilku list – ja miałam na lodówce produkty o dużej zawartości żelaza, produkty o dużej zawartości witaminy C i produkty gęste energetycznie i odżywczo. Planując posiłek wybierałam coś z listy pierwszej, drugiej i trzeciej i obiad gotowy. Po jakimś czasie już wiedziałam, co robię i poczułam się pewniej. Prawdziwym wsparciem, nie tylko dla osób, które wcześniej nie gotowały, są grupy na Facebooku. Tylko proszę, szukajcie tych rzetelnych, na których admini i adminki, moderatorzy i moderatorki robią świetną robotę i nie powielają bzdur o rozszerzaniu diety i żywieniu dziecka. Ja polecam trzy grupy: grupę o pozytywnym żywieniu dzieci Zuzi Anteckiej z bloga Szpinak robi bleee, grupę wsparcia o dobrym odżywianiu dziecka i mamy Gosi Jackowskiej oraz moją grupę i Malwiny z bloga Love you vege much – Roślinne BLW, czyli grupę, gdzie znajdziecie przepisy wegańskie i wegetariańskie. Jeśli gotowanie to nie twoja mocna strona, znajdziesz tam mnóstwo inspiracji na proste i pożywne przepisy. Możesz też po prostu zadać pytanie w stylu „mam soczewicę i kaszę jaglaną, co mogę z tego zrobić?”, a ktoś na pewno podpowie. Można też skorzystać z lupki, bo najpewniej to, czego szukasz już tam jest. Co jeszcze może być pomocne? Świadome robienie i planowanie zakupów. Spróbuj raz w tygodniu przygotować sobie propozycje tego, co będziecie jedli w ciągu najbliższych kilku dni. Wiem, że to może być trudne i uważam, że nie jest to rozwiązanie dla każdego (na przykład ja totalnie tak nie funkcjonuję), ale jeśli nie czujesz tematu gotowania, to może się sprawdzić. Jeśli, przykładowo, na poniedziałek planujesz zrobić kotleciki z fasoli z pieczonymi ziemniakami i świeżą sałatką, to może we wtorek lub w środę przygotujesz kawałki kotlecików w sosie pomidorowym z makaronem. Z taką listą o wiele łatwiej zaplanować zakupy i nie kupować produktów, których nie zjecie, a w efekcie zepsują się i wyrzucicie. Sprawdzone knajpki i restauracje. Od czasu do czasu można po prostu iść z dzieckiem zjeść coś na mieście i cieszyć się czystą kuchnią i wspólnym czasem. Wiele miejsc ma menu całkiem elastyczne, także jak poprosisz, żeby nie posolili warzyw, to pewnie da się to zrobić. Po jakimś czasie ma się bazę dobrych miejsc, do których w razie czego można zajrzeć i nie zaprzątać sobie myśli jakimś tam gotowaniem. Wrzucenie na luz i cieszenie się sobą i wspólnym czasem. Uwierz mi, że jak nie przygotujesz dziś pełnowartościowego, superzdrowego posiłku dla swojego niemowlaka, to świat się nie zawali. Makaron z sosem pomidorowym to też posiłek. A nie biczowanie się za każde odstępstwo od założonego planu wychodzi tylko na dobre. Dobrego czasu! (Visited 1 739 times, 1 visits today)
Instagram daje niesamowite możliwości w reklamowaniu siebie/ swoich usług. Wystarczy mieć kilkaset tysięcy followersów a stajesz się gwiazdą…ile to znanych dziewczyn wybiło się dzięki instagramowi 🙂 No właśnie…wybić się na instagramie wcale nie jest prosto, ale warto! Zobacz 3 sposoby jak rozkręcić instagrama! Nie wiem czy wiesz, ale z instagrama korzysta ponad…miliard! użytkowników! Jest najszybciej wybijającym się kanałem social media, które z roku na rok ma niesamowitą siłę. Wystarczy zobaczyć na gwiazdki które zaistniały dzięki dodawaniu zdjęć, dzieleniu się prywatą, czy też bardziej pikantnymi smaczkami. Można śmiało napisać, że świat internetów został zrewolucjonizowany przez facebook i instagram (który nota bene należy do facebooka). Wbrew pozorom, instagram to ciężka praca. Zdjęcie które wydaje się być zrobione od niechcenia, tak naprawdę jest wybieranie skrupulatnie pośród 10, czasem setki innych, robione w różnych pozach, minach, i naświetleniu. Z założenia ma to wyglądać jak “zwykłe” zdjęcie, ale uwierz, że te najbardziej popularne profile nad jednym zdjęciem potrafią spędzić połowę dnia. Instagram – jak zacząć rozkręcać swoją markę Zaraz ktoś napisze, co ja wiem, skoro mam tylko 9811 followersów 😀 Od razu piszę że z pełną świadomością ograniczyłam aktywność na instagramie. Po pierwsze, nie wiem jak to inni robią, ale ja nie jestem w stanie być tak mocno zaangażowana w fanpage Sekrety Piękna, instagram i oczywiście bloga. Ponieważ zależy mi na jakości i utrzymywaniu z Tobą głębokich relacji, instagram na chwilę obecną poszedł w odstawkę, co też widać po mały ruchu na moim profilu. Mimo wszystko, zapraszam Cię tu ;D O tym, jak rozkręcić instagram co nieco wiem, ponieważ w ciągu pół roku zdobyłam prawie 10k followersów, co można powiedzieć że jest całkiem niezłym wynikiem. Instagram – jak mieć followersów Na samym początku jest najgorzej rozkręcać instagrama. Instagram to jest praca czasochłonna, która nie da Ci od razu miliona followersów. Dzisiaj, gdy instagram mam miliard użytkowników, również piękne zdjęcia nie wystarczą (kiedyś owszem). Często ludzie rezygnują, nie widząc wzrostu followersów po miesiącu, dwóch. Musisz wiedzieć że sukces na instagramie to składowa wielu czynników, i jeśli chociaż na chwilę przestaniesz być obecna, followersi zaczną stać w miejscu lub spadać. Zanim zaczniesz, zastanów się, czy NAPRAWDĘ chcesz rozkręcić instagrama. Wbrew wszystkiemu, jeśli zamierzasz być #instagirl i zarabiać przez instagram, uświadom sobie że to naprawdę ciężka praca. Followersy, lajki, znany profil na instagramie – to wszystko oscyluje wobec poświęconego Twoje czasu, zaangażowania i kreatywności. Ok, poniższe wskazówki są na bazie mojego doświadczenia i jestem przekonana, że ułatwią Ci one rozkręcenie instagrama. 3 sposoby na rozkręcenie instagrama Daj zanim zaczniesz brać lajki, follow Ta zasada co do instagrama jest wręcz złotym środkiem. Musisz, dużo się udzielać, komentować inne profile zbliżone tematyką do Twoich, dawać relacje itp. To jest naprawdę o wiele ważniejsze niż wymuskane zdjęcia. Sama nieraz się zastanawiałam, dlaczego piękny profil zdjęciowy ma tak mało followersów… ponieważ nic nie daje więcej! Jeśli chcesz być zauważona, to musisz się ludziom pokazać, dać poznać. Jak inaczej mają wiedzieć że taka jedna świetnie robi paznokcie, a inna na drutach? Komentuj, działaj aktywnie i służ innym radą. To na dłuższą skalę jest męczące – polecam dozować swoją “energię”. Bo dajmy na to, że przez pierwsze dna dni będziesz dodawać po 100 komentarzy, a 3 dnia padniesz wściekła z pytaniem “czemu nie mam followersów skoro tyle dałam komentarzy” 😀 To nie działa tak. Followersi to suma zbiorcza. Uzbroić się w cierpliwość i działać – to najlepsze, co możesz zrobić na instagramowy profil 🙂 Angażuj profil instagram Aby znaleźć sposób na to, jak rozkręcić instagram, powinnaś zdobywać lajki, ale i zainteresowanie swoich followersów. Nie patrz na to że jest ich 4, czasem te 4 osoby są najważniejsze bo budują Twój dalszy zasięg. Odpowiadaj na każdy jeden komentarz jaki dostaniesz na instagramie. Algorytm instagrama wszystko wychwytuje, im jesteś aktywniejsza, tym bardziej instagram jest dla Ciebie “łaskawy”. Możesz to zobaczyć poniżej, na moim instagramowym profilu [wdi_feed id=”1″] Spójne zdjęcia na instagram Dzisiaj dobre zdjęcie to coś więcej niż rozdzielczość albo pokazanie piersi (sorki :D). Wchodząc na profil instagramowy, pierwsze co rzuca się w oczy to spójność przekazu. To jest podstawa – zakładając że mówimy o profesjonalnym profilu, który chcesz rozkręcić. Oczywiście nikt Ci nie zabroni dodawać 100 zdjęć o innej tematyce, ale gdy budujesz swoją markę na instagramie, powinnaś bacznie zwracać uwagę na to, aby przekaz zdjęć był jasny. Na przykład, robisz rzęsy. Chcesz się dać poznać jako profesjonalna stylistka paznokci, zakładasz więc profil na instagramie który ma być reklamą. Cały profil powinien skupiać się wokół przedłużania rzęs, modelek, metod przedłużania rzęs itp. Instagram – praktyczne wskazówki jak budować markę Powyższe 3 sposoby jak rozkręcić instagram są naprawdę bardzo skuteczne, ale wymagające dyscypliny i czasu. Na instagramie trzeba być zorganizowanym, codziennie, a najlepiej, kilka razy dziennie – poświęcając się budowaniu followersów. Nic Ci nie da jeśli będziesz jednego dnia 3h, a potem przed tydzień się nie odezwiesz. Mam na myśli tu wszystkie dziewczyny które chcą zacząć rozkręcać instagram, a nie o popularnych profilach które mogą sobie pozwolić na “wolne od instagrama”. Moja kolejna i bardzo ważna wskazówka jest taka, żebyś nie patrzyła na inne profile i nie dołowała się. Naprawdę nie warto! Po pierwsze nie wiesz czy ktoś danemu profilowi nie pomaga (a najczęściej tak), nie wiesz czy ktoś nie ma wykupionej reklamy na instagramie lub followersów. No właśnie… Czy warto kupować followersów na instagram Moja odpowiedź – zdecydowanie NIE! Są to nic nie znaczący followersi najczęściej z Egiptu, lub Ameryki Południowej, którzy nie będą aktywnymi odbiorcami. Po drugie, takie kupowanie followersów, nawet jeśli jest obiecane że na zawsze, po pewnym czasie zaczyna uciekać. Nie masz nad tym kontroli, bo kupując 10000 followersów, skąd się dowiesz że uciekło Ci nagle 100? No i last but not least. gdy chcesz nawiązywać współpracę z firmami, wysłanie im statystyk gdzie połowa Twoich odbiorców to “Peru” albo “Lima” spowoduje, że nikt nie nawiąże z Tobą współpracy. Rynek instagrama zaczął być wymagający. Nie wystarczy już mieć dużo followersów, trzeba mieć przede wszystkim – zaangażowanych followersów. Kochana, wiem co piszę, bo codziennie przeglądam ogłoszenia o współpracę na instagram. Mam nadzieję, moje 3 sposoby na to jak rozkręcić instagram, pomogą Ci zdobyć wielu followersów 🙂 Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zaczniesz mnie obserwować – @sekretypiekna Masz swoje triki i wskazówki jak zdobyć followersów? Dawaj śmiało znać w komentarzu! Buziaki!
Jeśli chcesz, żeby Twój profil na Instagramie wyglądał profesjonalnie, musisz się przygotować na to, że powinieneś w 150 znakach skutecznie opisać swoje konto. Co to znaczy skutecznie? Po pierwsze tak, żeby tekst oddawał to, co odbiorca znajdzie w Twoim profilu. A po drugie, żeby ów opis zachęcał „przypadkowych przechodniów” do tego, żeby kliknęli „obserwuj”. Tylko jak to zrobić? Zapraszamy na kolejną odsłonę cyklu „Jak ogarnąć Instagram?”. Nasz dzisiejszy temat to właśnie bio, czyli opis PixabayJak ogarnąć Instagram? Część druga: bio, czyli opis profiluKiedy już powstała nazwa profilu i wiesz, co chcesz pokazywać na swoim koncie, czas przejść dalej i uzupełnić informacje opisowe. Opis profilu, czyli tak zwane bio (skrót od biogram), to nic innego jak podsumowanie Twojej instagramowej działalności. To jednocześnie Twoja wizytówka, bo jest to pierwsza rzecz, jaką widzi Twój potencjalny nowy o tym, jak Ty korzystasz z Instagrama na co dzień. Zapewne obserwujesz jakieś konta i przeglądasz ich zdjęcia w głównym feedzie. Oglądasz relacje. I od czasu do czasu zajrzysz pewnie do działu „Eksploruj”.I teraz pomyśl o tym, że inni użytkownicy robią to samo. Na Twoje zdjęcie trafić mogą na kilka różnych sposobów:Ktoś udostępnił Twoje zdjęcie w swojej relacji,Ktoś udostępnił Twoje zdjęcie na swoim profilu i Cię oznaczył,Twoje zdjęcie pojawiło się w sekcji że zdjęcie przyciągnęło uwagę odbiorcy na tyle, żeby zechciał wejść na Twój profil i zobaczyć Twoje pozostałe zdjęcia. Klika więc na Twoją nazwę użytkownika i zostaje przeniesiony na Twoje konto. A tam co widzi jako pierwsze?Twoje zdjęcie, liczby dotyczące ilości postów, obserwujących i obserwowanych oraz… opis Twojego profilu. Dopiero niżej wyświetlają się Twoje zdjęcia. I dlatego nie warto ignorować tej części o zdjęciu!Zanim jednak dojdziemy do samego opisu, w pierwszej kolejności należy zadbać o zdjęcie profilowe. O ile nie prowadzisz konta stricte biznesowego, na którym będzie prezentowana wyłącznie działalność Twojej firmy (wtedy warto jako zdjęcie profilowe wykorzystać logo firmy), powinieneś/powinnaś być widoczna na zdjęciu profilowym. Konta, które są prowadzone przez osobę, która się od czasu do czasu pokazuje na zdjęciach lub jest widoczna na fotografii profilowej, zyskują na autentyczności i budzą zaufanie odbiorców. Bio na Instagramie – co w nim zawrzeć?Jeśli chodzi o opis profilu, to tutaj jest nieco trudniej. Do dyspozycji jest bowiem zaledwie 150 znaków, w których należy zmieścić dwie kluczowe informacje: kim jesteś i czym się zajmujesz (co umiesz robić). Pisanie o sobie samym nie jest proste, ale bez tej informacji sporo osób, które mogłyby zacząć Cię obserwować, po prostu opuści Twój profil. A przecież chodzi o to, żeby przyciągać nowych gruncie rzeczy sprawa nie powinna być aż tak skomplikowana, bo przecież już wiadomo, o czym będzie to konto i co będzie na nim publikowane. Nie musisz tworzyć elaboratu (zresztą masz na to za mało miejsca), możesz użyć haseł. Podróże. Moda. Lifestyle. Wnętrza. Zwierzęta. Książki. Samochody. Wszystko. Co tylko chcesz. Możesz to zrobić krótko i zwięźle:Fot. Instagram/jeleenkaZ przymróżeniem oka, choć nadal z najważniejszymi informacjami:Fot. Instagram/pannalemoniadaKonkretnie i po angielsku, jeśli chcesz docierać nie tylko do osób z Polski:Fot. Instagram/juliawiszowataZwróć uwagę, że każdy z powyższych przykładów zawiera również adres e-mail. To ważne, jeśli chcesz nawiązywać współprace. Pracownicy agencji marketingowych najczęściej przeglądają Instagram na komputerach, a tam nie ma przycisku „Wyślij e-mail” ani nie można pisać prywatnych wiadomości. Warto zatem podać kontakt do siebie. Tylko uwaga! Nie umieszczaj tego adresu, na który masz założone swoje konto na Instagramie! Co jeszcze powinno znaleźć się w bio? Obowiązkowo link do Twojej strony, jeśli taką prowadzisz. Nie ma się jednak co oszukiwać – tak jak w przypadku każdej innej kwestii związanej z Instagramem, nie ma tutaj złotego środka. Ważne jest, by opis profilu był naturalny i autentyczny. Czego NIE robić?Możemy jednak podpowiedzieć, czego warto unikać przy tworzeniu bio na Instagramie:Nie pisz o tym, czego na Twoim profilu nie ma. Nie pisz o tym, że czytasz książki, jeśli w ogóle ich nie umieszczasz na zdjęciach. Ani o tym, że kochsz podróże, jeśli wstawiasz wyłącznie zdjęcia z domu. Pisz o tym, co będzie można znaleźć na Twoich używaj hasztagów w opisie profilu. Dlaczego? Hasztagi w opisie profilu są tzw. Hasztagami aktywnymi, co oznacza, że jeśli się na nie kliknie, zostanie się przeniesionym pod dany hasztag. A tam już będą wyświetlone cudze zdjęcia. A przecież nie o to chodzi, żeby potencjalnego obserwatora odesłać pod inne zdjęcia, a utrzymać go na swoim profilu, prawda?Nie pisz rzeczy w stylu: „Zapraszam do współpracy” albo „Zabraniam kopiować moje zdjęcia”. Niepotrzebnie zmarnujesz znaki, a zupełnie nic Ci to nie bio na Instagramie wraz ze zdjęciem profilowym to podstawa. Odkąd Instagram skupił się bardziej na budowaniu społeczności niż na samych zdjęciach, odpowiednia wizytówka konta jest niezbędna. Skoro już wszystko jasne… do dzieła! W kolejnej odsłonie naszych instagramowych poradników wytłumaczymy, jaka jest różnica między kontem prywatnym a firmowym. Źródło: opracowanie własne
instagram jak to ogarnac