Kazanie w XXVII niedzielę zwykłą (rok A) wygłoszone 8 października 2023 roku w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Warszawie na okoliczność Złotego Jubileuszu Koronacji Obrazu Matki Bożej Łaskawej. O nic się już nie martwcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, […] O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. – List do Filipian 4:6-7. Pokój z Wami! *** Zobacz inne świadectwa. Za waszym pośrednictwem pragnę przekazać pozdrowienia w Panu biskupom, duchowieństwu i wiernym Asyryjskiego Kościoła Wschodu. Słowami apostoła Pawła modlę się, aby «pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie» (por. Flp 4, 7). Jak osiągnąć pokój, który przewyższa wszelki rozum. Philippians 4: 6-7 6 O nic się nie troszczcie, ale we wszystkim niech wasze prośby zostaną przedstawione Bogu w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem; 7 A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, będzie strzegł waszych serc i myśli przez Chrystusa Jezusa. Zmień język ::R1832 : strona 153:: „Pokój Boży” „A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum będzie strzegł serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie” – Filip. 4:7 Znaczenie wyrazu pokój, tak można by określić: jest to stan ciszy i spokoju – jest to swoboda wolna od zaburzeń – słowem, jest to odpoczynek. O takim […] Jednym z najskuteczniejszych sposobów kultywowania pokoju w naszym życiu jest modlitwa. W liście do Filipian apostoł Paweł napisał: „O nic się nie troszczcie, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu; a pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, będzie strzegł waszych serc i myśli przez Chrystusa Jezusa” (Flp 4-6). . 41 Przeto, bracia umiłowani, za którymi tęsknię - radości i chwało1 moja! - tak stójcie mocno w Panu, umiłowani! Napomnienia szczegółowe 2 Wzywam Ewodię i wzywam Syntychę, aby były jednomyślne w Panu. 3 Także proszę i ciebie, prawdziwy Syzygu2, pomagaj im, bo one razem ze mną trudziły się dla Ewangelii wraz z Klemensem2 i pozostałymi moimi współpracownikami, których imiona są w księdze życia2. 4 Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! 5 Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! 6 O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! 7 A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. 8 W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym - to miejcie na myśli! 9 Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami. Uznanie za ponownie okazaną pamięć 10 Także bardzo się ucieszyłem w Panu, że wreszcie rozkwitło wasze staranie o mnie, bo istotnie staraliście się, lecz nie mieliście do tego sposobności. 11 Nie mówię tego bynajmniej z powodu niedostatku: ja bowiem nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem. 12 Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. 13 Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. 14 W każdym razie dobrze uczyniliście, biorąc udział w moim ucisku. 15 3 Wy, Filipianie, wiecie przecież, że na początku [głoszenia] Ewangelii, gdy opuściłem Macedonię, żaden z Kościołów poza wami jednymi nie prowadził ze mną otwartego rachunku przychodu i rozchodu, 16 bo do Tesaloniki nawet raz i drugi przysłaliście na moje potrzeby. 17 Mówię zaś to bynajmniej nie dlatego, że pragnę daru, lecz pragnę owocu, który wzrasta na wasze dobro. 18 Stwierdzam, że wszystko mam, i to w obfitości: jestem w całej pełni zaopatrzony, otrzymawszy przez Epafrodyta od was wdzięczną woń4, ofiarę przyjemną, miłą Bogu. 19 A Bóg mój według swego bogactwa zaspokoi wspaniale5 w Chrystusie Jezusie każdą waszą potrzebę. 20 Bogu zaś i Ojcu naszemu chwała na wieki wieków! Amen. Końcowe pozdrowienia 21 Pozdrówcie każdego świętego w Chrystusie Jezusie! Pozdrawiają was bracia, którzy są ze mną. 22 Pozdrawiają was wszyscy święci, zwłaszcza ci z domu Cezara6. 23 Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa [niech będzie] z duchem waszym! Amen. Czwartek – Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Sarbeliusza Makhluf, prezbitera 1. czytanie (Jr 18, 1-6) Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza Słowo, które Pan oznajmił Jeremiaszowi: «Wstań i zejdź do domu garncarza; tam usłyszysz moje słowa». Zstąpiłem więc do domu garncarza, on zaś pracował właśnie przy kole. Jeżeli naczynie, które wyrabiał, uległo zniekształceniu, jak to się zdarza z gliną w ręku garncarza, robił z niego inne naczynie, według tego, co wydawało się słuszne garncarzowi. Wtedy Pan skierował do mnie następujące słowo: «Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak ten garncarz? – mówi Pan. Oto bowiem jak glina w ręku garncarza, tak jesteście wy, domu Izraela, w moim ręku». Psalm (Ps 146 (145), 1b-2. 3-4. 5-6b (R.: 5a)) Chwal, duszo moja, Pana. * Będę chwalił Pana do końca mego życia, będę śpiewał mojemu Bogu, * dopóki istnieję. Szczęśliwy, kogo wspiera Bóg Jakuba Albo: Alleluja Nie pokładajcie ufności w książętach * ani w człowieku, który zbawić nie może. Kiedy duch go opuści, znów w proch się obraca * i przepadają wszystkie jego zamiary. Szczęśliwy, kogo wspiera Bóg Jakuba Albo: Alleluja Szczęśliwy ten, kogo wspiera Bóg Jakuba, * kto pokłada nadzieję w Panu Bogu. On stworzył niebo i ziemię, i morze * ze wszystkim, co w nich istnieje. Szczęśliwy, kogo wspiera Bóg Jakuba Albo: Alleluja Aklamacja (Por. Dz 16, 14b) Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego. Alleluja, alleluja, alleluja Ewangelia (Mt 13, 47-53) Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza Jezus powiedział do tłumów: «Podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko?» Odpowiedzieli Mu: «Tak». A On rzekł do nich: «Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare». Gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd. Ups! Przerwa TechnicznaUwijamy się w pocie czoła żeby wrócić z nową wersją strony :) Pokój jest dopełnieniem radości, o której pisaliśmy w poprzednim numerze "W Służbie Miłosierdzia". Pokój pochodzący od Pana Boga jest balsamem uspokajającym wewnętrzne człowieka. Napełnieni owym pokojem i w mocy tego pokoju czujemy się bezpieczni wśród otaczającego nas świata pełnego różnych nieszczęść, pokus, knowań i niepewności co do przyszłego życia. W naszej codzienności możemy usłyszeć: daj mi święty spokój. Prośbę tę kierujemy najczęściej do naszych bliskich, znajomych, aby przestali mówić i dali nam chwilę wytchnienia. Jednak okazuje się, że to najczęściej nie załatwia sprawy. Może trochę ją oddala, ale myśli dotyczące naszych problemów szybko wracają. Kiedy patrzy się na ludzi, na ich zabieganie, na nieustanną troskę nie tylko o dzień jutrzejszy, ale o jeszcze kilka lat naprzód, na ich walkę o lepsze życie, o więcej przedmiotów, dostrzega się w nich niepokój i chaos. Coraz prędzej i prędzej przed siebie, a tak naprawdę nie wiadomo dokąd i nie wiadomo po co. Mówią sobie: żeby mieć wreszcie święty spokój, to dla świętego spokoju. Święty spokój staje się jakimś idealnym celem, ku któremu się dąży, ale którego się nie osiąga. Bo tak naprawdę nie ma czegoś takiego, jak święty spokój, taki spokój, gdzie wszystkie sprawy dokonują się same, a inni zostawiają mnie w spokoju. Może więc lepiej powiedzieć: daj mi pokój, może być też święty. Może najlepiej zwrócić się z tą prośbą nie do człowieka, ale do Jezusa, który jest prawdziwym dawcą pokoju. Tylko Pan Bóg może obdarzyć człowieka prawdziwym pokojem, a to jest coś znacznie więcej niż spokój, którego czasami oczekujemy. Tak się dzieje w moim życiu, że od wielu lat jestem zaangażowany w wiele spraw. Zawsze na pierwszym miejscu stawiam sprawy związane bezpośrednio z Panem Bogiem: codzienna wspólna modlitwa rodzinna rano i wieczorem, Eucharystia częściej niż raz w tygodniu, udział w spotkaniach modlitewnych Odnowy w Duchu Świętym, prowadzenie grupy Adoracji Najświętszego Sakramentu, odpowiedzialność za Formację Rodzin w Odnowie (z żoną), co pół roku organizacja i uczestnictwo w Rekolekcjach Rodzinnych. W rodzinie: czas codzienny dla żony (rozmowy i spacery), rozmowy z dziećmi (najczęściej przy stole około jednej godziny dziennie, sprawdzanie zeszytów, wszystkie remonty w domu, zajmowanie się ogródkiem. Przewodniczę od kilku lat Stowarzyszeniu Odnowa Rodzin. Organizujemy różne spotkania rodzinne: pikniki, kuligi, rajdy piesze, rowerowe i inne. Kolejne codzienne zaangażowanie to normalna praca zawodowa. Ponadto piszę artykuły o tematyce duchowej, społecznej oraz artykuły naukowe. Od czterech lat piszę rozprawę doktorską, którą niebawem będę bronił. Przygotowuję się do egzaminów, uczę się języka angielskiego (ostatnio 5 godz. tygodniowo). Bardzo lubię i czynnie uprawiam w ciągu roku różne sporty: jazda rowerem, siatkówka, windsurfing, tenis, narty, żeglarstwo. Jeszcze wiele zaangażowań nie wymieniłem, ale i tak widzimy, że jest ich sporo. Jak to wszystko pogodzić i nie zwariować, nie przeciążyć się? Do tego dochodzą zarzuty, oskarżenia i pomówienia, krytyka innych, którzy niewiele, albo nic nie robią dla innych, a w moim działaniu upatrują potknięć, błędów, oraz przypisują mi, że robię te działania, szczególnie społeczne i polityczne, dla jakiejś tam kariery. Jak w tym wszystkim nie zwariować? Moja odpowiedź jest tylko jedna: pokój serca. Od lat modlę się codziennie, aby Pan Bóg obdarzył mnie pokojem serca i pozwolił pełnić Wolę Ojca, który jest w Niebie (tu modlę się o dar mądrości). Dlatego bynajmniej nie jest moją zasługą, że mogę skutecznie angażować się w życie duchowe, rodzinne, społeczne, polityczne, a ostatnio naukowe. Nie czuję się też przeciążony, zagubiony. Wiem, że jest to dar, łaska Pana Boga, za którą jestem Mu bardzo wdzięczny. Ta siła spokoju, którą czasami zauważają we mnie inni, to siła Bożego pokoju, na który staram się codziennie otwierać. Jestem przekonany, że ci którzy zaufali Bogu, którzy otworzyli się na powiew Jego Ducha, doświadczą owego daru pokoju. Wtedy stajemy się jakby głębokim oceanem. Na powierzchni mogą szaleć burze i nawałnice, fale mogą sięgać nieba, ale głębia jest spokojna i ani głód, ani niebezpieczeństwo, ani śmierć, ani niepowodzenia, ani prześladowania, ani cierpienia jej nie porusza. Takich ludzi można rozpoznać w tłumie, bo mają w sobie coś, co do nich przyciąga, właśnie ów pokój; nie szarpią się z życiem, są szczęśliwi, są Synami Bożymi, pełnymi radości i dostojeństwa zarazem. I przeciwnie, często patrząc na tych którzy na siłę szukają szczęścia, którzy wchodzą w świat hałasu, alkoholu, papierosów i "towarzystwa", dostrzega się ich ukryte nieszczęście, mimo, iż uśmiech maja przyklejony do twarzy, dostrzega się ich duchową małość, która jest, a która wcale nie musi być. Jest w nich jakieś nie poukładanie, które ich męczy i sprawia im ból, często tak trudny do wytrzymania. I szukają spokoju, ale go nie znajdują. Bo niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie (Wyznania Świętego Augustyna I 1). Pełnię Bożego pokoju możemy odczuwać wówczas, gdy w naszych sercach zamiera nasze własne ja, a zaczyna w nich żyć Jezus. Wtedy też pokój określa właściwy stosunek człowieka do człowieka. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój. A wprowadzać pokój w życie codzienne to przede wszystkim: czynić nasze życie prostym i prawym, łagodzić sytuacje "ostre", nieprzyjemne i konfliktowe. Pokój, który jest darem Bożym i owocem życia w Duchu Świętym może otrzymać każdy kto tego zechce, jeśli tylko zaufa Bogu i się na Niego otworzy. Jezus mówi: pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję (J 14, 27). Ci którzy otwierają się na Boga, którzy traktują Go poważnie, spotykają się z Nim codziennie żyją w świecie bez walk, bez szarpaniny wewnętrznej. Tam też nie ma broni skierowanej przeciw sobie, czy przeciw innym, ale jest pokój. I ci, nie szukając odnajdują szczęście. Św. Paweł w Liście do Filipian powiedział: A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli Chrystusie Jezusie (Flp 4,7). Módlmy się częściej aniżeli tylko w czasie Eucharystii: Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata obdarz nas pokojem. opr. aw/aw To ci obietnica! “A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie” /Flp 4,7/ Pokój εἰρήνη /eirene/ (hebr. שָׁלוֹם szalom) jest najczęściej występującą w Biblii obietnicą. Nam wydaje się on o wiele mniej istotny od innych wartości. Bo czymże jest pokój w porównaniu z takim na przykład zdrowiem? Może dlatego tak… Czytaj dalej »

a pokój boży który przewyższa wszelki umysł